.Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wprowadził nowe zasady dotyczące eksponowania na ścianach urzędu czy biurkach urzędników symboli religijnych. W ten sposób moje miasto stanie się pierwszym w Polsce miastem w którego urzędach nie grozi nam zderzenie z krzyżem. Mam nadzieję, a nawet pewność, że prędzej czy później w ślad za stołecznym ratuszem takie standardy zaczną obowiązywać i w innych miastach, a Polska przestanie wreszcie być ukrzyżowana.
Brawo Trzaskowski.
Decyzja prezydenta Warszawy wywołała gwałtowną reakcję polityków PiS , którzy nagle stali się zwolennikami wszelakich wolności z wolnością religijną na czele. A jeszcze niedawno ta banda hipokrytów, walczyła z „ideologią Lgbt, ustanawiała prawa zakazujące obecności w szkołach organizacji o innym światopoglądzie niż deklarowany przez Jarosława i „ojca” Raydzyka.
Wśród argumentów pojawił się również ten o chrzcie Polski i w związku z nim koniecznością szczególnego poszanowania krzyża (Adab Bielan w radiu tTok fm). I przy tym argumencie zatrzymamy się na chwilę bo wysuwany on jest często przez osoby zaczadzone religią, a nieznające zasad swojej wiary. I historii.
Otóż chrzest Polski nigdy się nie odbył
W roku 966 ochrzcił się Mieszko I, być może ze swoim dworem.
Chrzest Polski to kościelna propaganda i manipulacja, Nie da się bowiem ochrzcić kraju, lasu lub pola, bo chrzest to tzw. sakrament a według wiary katolickiej Sakramenty święte przeznaczone są dla żywych i dla wierzących. Deklaracja Światowej Rady Kościołów z 1982 roku wymienia następujące istotne elementy chrztu: wysłuchanie nauk Pisma Świętego dotyczących jego znaczenia, przyzywanie Ducha Świętego, wyrzeczenie się zła, wyznanie wiary w Trójcę Świętą, wykorzystanie wody. Osoba ochrzczona ma również wyrazić przekonanie, że chrzest da jej nową tożsamość syna lub córki Bożej oraz że jako członek Kościoła jest powołana, aby głosić Ewangelię.
Żadnego z tych zaleceń Polska nie spełnić nie mogła.
Warto jeszcze zauważyć, że chrzest nie przechodz przez pokolenia, z ojca na córkę lub syna. Każdy musi być ochrzczony osobiście. Tak więc fakt ochrzenia Polskiego króla w X wieku wcale nas nie dotycz i do niczego nie zobowiązuje.
Chrzest Polski to jeszcze jeden z mitów, podobnie jak obrona Częstochowy czy udział Matki Bożej w Bitwie Warszawskiej mających na celu utrwalenie władzy Kościoła katolickiego.
Marek Łukaszewicz
Prezes Fundacji im. Kazimierza Łyszczyńskiego
+ There are no comments
Add yours